poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rozdział 16




NATHAN:
Gdy moi kuple wyszli zabrałem kurtkę i pobiegłem do Nicole. Chciałem jej wszystko wytłumaczyć. Będąc pod jej domem zobaczyłem, że jej rodzice są w domu, więc wszedłem przez balkon.
- Co ty tu robisz?! - wiedziałem, że będzie zła i miała racje.
- Chciałem Cię przeprosić. - powiedziałem po chwili.
- Co takiego? Myślisz, że znowu Ci wybaczę? Mylisz się. Nie uwierzę już w żadne twoje słowo, nawet nie próbuj się tłumaczyć, bo nie masz nic na swoje usprawiedliwienie. Wolałeś spędzić ten czas z kumplami.
Jak przestałeś mnie kochać, to mogłeś po prostu powiedzieć!
NICOLE:
Jedna łza spłynęła po moim policzku, starłam ją szybko, aby Nathan jej nie zobaczył, nie chciałam, żeby wiedział jaka jestem słaba.
- Przepraszam...- powiedział ściszonym głosem - nie chciałem Cie skrzywdzić. To co dzisiaj się wydarzyło, to nie była moja wina, naprawdę chciałem się z tobą spotkać, bo bardzo Cię kocham.
- Jakoś tego nie widzę! - krzyknęłam, a z moich oczu wypłynęły łzy - Chciałam być z tobą szczęśliwa, myślałam, że nam się ułoży, ale jak widać nic nie idzie po mojej myśli. - usiadłam na łóżku i mówiłam już ciszej nie chcąc się rozpłakać - Nathan, ja bardzo Cie kocham, ale nie mogę tak żyć, nie pozwolę się już więcej ranić. - moje serce walczyło z rozumem, ale Nathan nie zasługiwał na szansę, którą chciałam mu dać. - "Przepraszam, że się poddałam, ale zrozum, że sama nie dam rady walczyć o nasze szczęście."
- Nicole, bardzo Cię kocham i chcę być z tobą, chcę budzić się przy tobie i spędzać z tobą każdą wolną chwilę. - podszedł bliżej mnie - nie zostawiaj mnie, proszę... - wstałam i odeszłam od niego.
- Ja już podjęłam decyzję... Nie chcę tego, ale chyba pierwszy raz w życiu będę egoistką i spróbuję zapomnieć o tobie, o nas... bo tak będzie lepiej dla mnie.
Chcę być z tobą, ale nie mogę, nie mogę pozwolić na to, abyś wciąż mnie ranił. Już dużo się nacierpiałam w swoim życiu, chociaż raz chciałam się poczuć naprawdę szczęśliwa, a ty to zepsułeś. Spędzasz czas z kuplami zostawiając mnie, nie chcę być tak traktowana, chce żyć tak jak każda inna dziewczyna w moim wieku, czy to tak wiele? Proszę nie rań mnie więcej, bo już dłużej tego nie zniosę.
- Ale ja wcale nie chcę Cię skrzywdzić, chcę być z tobą.
- Ja muszę wszystko sobie poukładać, rozstańmy się na jakiś czas, tak będzie lepiej. - Nathan podszedł do mnie i chciał pocałować mnie w policzek, ale ja się odsunęłam. Wiedziałam, że gdybym mu na to pozwoliła nie miałabym odwagi go zostawić. Nie mogłam na to pozwolić, choć bardzo chciałam.
- Pamiętaj, ze nigdy nie przestanę Cię kochać. - powiedział otwierając drzwi.
Nathan wyszedł, a ja zaczęłam głośno płakać. Bardzo Cię kocham. - powiedziałam w myślach.
Podeszłam do szafki, na której stało nasze zdjęcie, wzięłam je do ręki i usiadłam na łóżku. I nigdy nie przestanę. - powiedziałam szeptem.







2 komentarze:

  1. pisz dalej, rozdziały sa bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie próbuj skracać opowiadania :(
    Kocham <33

    OdpowiedzUsuń